Das Leben des Mannes, der Papst werden sollte. Von der Geschichte auserwählt, prägte er eine ganze Epoche. September 1939: Der junge Literaturstudent Karol wird mit der grausamen Realität der deutschen Besatzung Krakaus unter Generalgouverneur Hans Frank konfrontiert.
Od Nowego Roku cały internet mówi o sytuacji, która wydarzyła się w Watykanie. Papież spotkał się z wiernymi na Placu Świętego Piotra. Jedna z kobiet tak mocno go chwyciła, że boleśnie wykręciła mu rękę. Franciszek uderzył ją w dłoń. Jedni próbują go bronić, inni potraktowali to tylko jako pretekst do stworzenia nowego hasztagu #notmypope. Możemy tylko domniemywać, co o tej sytuacji myśli sam papież i dlaczego tak zrobił. Dla mnie to dobra okazja do tego, żeby wyrazić kilka myśli. Papieska świadomość własnych granic Wyobraźmy sobie, że żyjemy w świecie bez żadnych granic. Twoi rodzice aktywnie uczestniczą w waszym życiu małżeńskim. Twój przełożony z pracy angażuje się w Twoje życie prywatne. Ktoś obcy łapie cię za rękę na ulicy i nie przejmuje się twoją reakcją. Czy ktoś z nas widzi dla siebie miejsce w takiej rzeczywistości? Nie od dzisiaj wiadomo, że każdy z nas potrzebuje granic zarówno psychicznych, jak i fizycznych. Te pierwsze są bardziej zróżnicowane i indywidualne, te drugie różnią się w zależności od sytuacji społecznej i relacji łączących dwoje ludzi. Psychologia wyróżnia dystans publiczny, społeczny, indywidualny i i intymny. Mówi także o tym, że owe dystanse zależne są od norm kulturowych i indywidualnych. Kiedy myślę o sytuacji w Watykanie, w głowie pojawia mi się temat granicy indywidualnej, którą każdy wyznacza sobie sam. Natomiast złość informuje nas o tym, że przekraczane są granice. Złość może być wyrażana w różny sposób, ale o tym później. Czy ktokolwiek z przeciwników papieża pomyślał o tym w ten sposób? Wyobraźmy sobie, że jesteśmy w jego sytuacji. Ni stąd, ni zowąd ktoś wbrew nam szarpie nas za rękę. Co możemy poczuć? Zależnie od dnia i samopoczucia. Być może jednego dnia poczujemy tylko dyskomfort, a innego już złość, frustrację, poirytowanie. Już nie mówiąc o fizycznym bólu w przypadku osoby starszej. Papież to moja „ulubiona zabawka” Papież Franciszek ma już 83 lata. Wielu z nas ma lub miało w tym wieku dziadków, sąsiadów albo spotykało starszych ludzi w przychodni lekarskiej. Ja nie mam najlepszych wspomnień, kiedy myślę o tym, jak są oni traktowani w przychodniach lub szpitalach. Do głowy przychodzą mi takie urywki: „siadać”, „wejść”, „czekać”. Pamiętam, kiedy sama byłam w szpitalu i obserwowałam przyjście kolejnych zagubionych starszych pań, którym z dnia na dzień zaczęłam podawać obiady i kupować wodę w sklepie na dole. Często spotykałam się z tym, że starsi ludzie, którzy potrzebują większej troski i uwagi, dostają obojętność i oschłość. Są traktowani jak nic nie znaczące przedmioty. Sytuację z papieżem widzę podobnie. Umieszczam ją pomiędzy traktowaniem drugiej osoby jak przedmiot, a jak... zabawkę. Z tym właśnie kojarzy mi się zachowanie tej kobiety. Traktujemy kogoś jak przedmiot, kiedy nie zwracamy uwagi na to, czy przekraczane są jego granice albo czy go coś nie boli, bo przecież przedmioty nie czują. Zazwyczaj przedmiot przeznaczony jest po prostu do naszego użytku. Z drugiej strony, kiedy dziecko ma ulubioną zabawkę, to przytula ją z całej siły i raczej nie myśli o tym, czy coś jej zgniata czy nie. Zabawka jest tylko dla niego. Tymczasem starsi ludzie, a wśród nich papież Franciszek, potrzebują naszej troski i uwagi pełnej wrażliwości. Sam o tym mówił: „Osoby starsze najbardziej dotkliwie cierpią nie z powodu osłabienia organizmu i wynikającej stąd niepełnosprawności, ale opuszczenia, wykluczenia, braku miłości”. Czy papieżowi jest po drodze z agresją? Słownik Języka Polskiego PWN podaje, że agresja to „wrogie, zaczepne zachowanie się; też: silne negatywne emocje wywołujące takie zachowanie”. Encyklopedia PWN: „skłonność do częstego używania przemocy w relacjach z innymi jako sposobu rozwiązywania konfliktów bądź realizacji celów życiowych”. Instytut Psychologii Zdrowia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego mówi o agresji jako o „terminie stosowanym w odniesieniu do szerokiej gamy działań charakteryzujących się np. atakowaniem czy wrogością”. Jako najczęstsze z przyczyn agresji podaje: strach lub frustrację, pragnienie wywołania strachu lub frustracji u innych, tendencję do forsowania własnych poglądów czy interesów. Czy papież odnajduje się w którejś z tych definicji? Nie chcę odpowiadać za niego, ale jego zachowanie naprawdę nie kojarzy mi się z agresją. Kojarzy mi się z bólem, brakiem cierpliwości, frustracją – w dużej mierze kojarzy mi się z emocjami. Jasne, że sposób ich wyrażenia nie był najlepszy. Sam się do tego przyznał, mówiąc: „przepraszam za zły przykład”. Musimy jednak pamiętać, że w danej chwili człowiek radzi sobie najlepiej jak potrafi, niezależnie od tego, jak to wygląda z zewnątrz. Czytając w internecie komentarze przeciwko papieżowi, zastanawiam się, kto z komentujących stracił kiedyś cierpliwość i jak to wyglądało. Krzyknąłeś na żonę? Trzasnąłeś drzwiami? Rzuciłeś talerzem? Zmieszałeś kogoś z błotem? Chcę być dobrze zrozumiana, nie mówię, że takie wyrażenie emocji jest właściwe, zwłaszcza dla osoby publicznej. Wiem, że idealna reakcja to powiedzenie o swoich emocjach w jak najbardziej neutralny sposób, wystarczy prosty komunikat „czuję złość”, „czuję ból, kiedy tak robisz”, „nie czuję się komfortowo w takiej sytuacji”. Każdy z nas zna teorię, ale niestety nie zawsze udaje nam się ją wprowadzić w życie. Cieszę się, że papież jest człowiekiem Na początku byłam zaskoczona, że taka drobna sytuacja była tak szeroko omawiana w mediach. Potem pomyślałam jednak, że to dosyć typowe, zwłaszcza w przypadku papieża i jego licznych obrońców i przeciwników. To idealna okazja okazja do tego, żeby wyrazić swoje „za” i „przeciw”. Ja sama znajduję się w „obozie” obrońców. Muszę przyznać, że bardzo imponuje mi papież, który jest... człowiekiem z krwi i kości. Odczuwa emocje, tak jak ja. Wyraża emocje, tak jak ja. Wyznacza granice, tak jak ja. Coś go boli, tak jak mnie. To dla mnie (i dla innych) kolejna okazja do tego, żeby przypomnieć sobie, że papież nie jest „nadczłowiekiem”, nie jest kimś innym. Dzięki temu jest mi bliski i śmiało mogę napisać, że to #mypope. Movie "Storia di Carlo". English-language cinema program in Wrocław. Dwuodcinkowy film telewizyjny, który ma ukazać życie Karola Wojtyły od lat młodzieńczych do wyboru na papieża.
Świadek prawdy Elio Guerriero Epoka Ratzingera Zrozum człowieka, który zmienił Kościół i wpłynął na losy świata Cudowne dziecko teologii, ekspert soborowy, „pancerny kardynał”, papież-intelektualista, obrońca ortodoksji, „skromny pracownik winnicy Pańskiej”. Obraz życia Josepha Ratzingera, budowany na doniesieniach medialnych,...
Karol - człowiek, który został papieżem. Kiedy wybucha II wojna światowa, Karol Wojtyła jest studentem drugiego roku polonistyki. Po latach decyduje się zostać księdzem, co w konsekwencji wynosi go na Tron Piotrowy. Film Giacomo Battiato nie jest pierwszym biograficznym filmem o papieżu Janie Pawle II. Wcześniej powstały co najmniej dwa takie utwory - podobnie jak film Battiato na swój sposób wyjątkowe. Pierwszy to "Z dalekiego kraju" Krzysztofa Zanussiego (1981) - film o papieżu z papieżem (Cezary Morawski) na drugim planie, filmowanym z daleka, by jego postać nie zakłócała obrazu "dalekiego kraju", duchowego tła kształtującego jego osobowość. Film drugi, "Papież Jan Paweł II" Herberta Wise'a (1984) z Albertem Finneyem, to dwuipółgodzinne widowisko telewizyjne adresowane do widza amerykańskiego: tu liczy się przede wszystkim sama postać, jej osobowość tak odbiegająca od stereotypów, że i sam film odbiega od stereotypu kościelnego hierarchy na ekranie. Jednak wyjątkowość "Karola" jest szczególna. Jego realizację podjęto u schyłku pontyfikatu Jana Pawła II, celem nie było więc przedstawienie osoby, ale podsumowanie dorobku. Los sprawił, że premiera filmu odbyła się już po śmierci papieża, toteż podsumowanie to stało się nie tylko gorące, ale i nadzwyczaj oczekiwane. Towarzyszące pierwszym publicznym pokazom okoliczności sprawiły, że film odebrano niezwykle emocjonalnie, czego dowodzą publikowane w polskich mediach relacje. Po kilku tygodniach jednak emocje opadają, a spojrzenie na film się racjonalizuje. Od początku należy podkreślić, że film o młodym Karolu Wojtyle nie powstawał z myślą o widzu polskim. Został zrealizowany przez włoski koncern medialny jako serial adresowany do tamtejszej publiczności i skrojony pod gust przeciętnego odbiorcy komercyjnej stacji telewizyjnej. Deklarowany przez twórców cel nie odbiega od założeń Krzysztofa Zanussiego sprzed 25 lat: "Karol" miał ukazać postać przyszłego papieża w szerokim kontekście kulturowym, zawierającym się z jednej strony w dziedzictwie kultury polskiej, w jakim go wychowano, z drugiej zaś - w bagażu doświadczeń, jakie stały się jego udziałem. Bohater filmu Battiato przechodzi więc piekło polskiego września 1939 roku i okupacji hitlerowskiej, ociera się o zbrojny ruch oporu, angażuje się w walkę o zachowanie narodowego dziedzictwa. Wojenne losy Wojtyły ukazane zostają w kontekście Holocaustu, martyrologii narodu polskiego i osobistych tragedii, jakich doświadcza. W chwili wyzwolenia Krakowa - a raczej, co twórcy filmu dobitnie podkreślają, zmiany okupanta - bohater jest już klerykiem, wkrótce przyjmie święcenia kapłańskie, by stawić czoło nowemu wrogowi: komunizmowi. Kolejnym starciom z funkcjonariuszem bezpieki towarzyszą informacje o kościelnej karierze Karola Wojtyły, jak i o politycznych zawirowaniach w dziejach PRL-u - od aresztowania prymasa Wyszyńskiego poprzez poznański Czerwiec '56 po Grudzień '70. Wreszcie następuje moment najważniejszy - wybór na papieża i wypowiedziane 16 października 1978 roku słowa: "Przybywam do Was z dalekiego kraju". Jakkolwiek celem filmu "Karol - człowiek, który został papieżem" jest ukazanie kontekstu, w jakim formowała się niezwykła osobowość przyszłego papieża, widz polski powinien oddzielić warstwę ideową utworu od obrazu Polski i polskiej historii, jaki nakreślił Giacomo Battiato. Poszczególne sekwencje filmu ukazują niezwykłość przyszłego papieża w rozmaitych sytuacjach, przedstawiają go jako człowieka o niezwykłej charyzmie, ale i wrażliwości na ludzką krzywdę. Jego wybór między kapłaństwem a życiem świeckim, karierą artystyczną, wydaje się wręcz naturalny i budzi szacunek. Podobnie jak jego zdolność błyskawicznej oceny sytuacji i znajdowania z niej wyjścia. Jego słowa zawsze są najwłaściwsze: to młodego Wojtyłę cytuje doświadczony wychowawca młodzieży, gdy nawołuje do stawienia oporu hitlerowskiemu najeźdźcy, z kolei arcybiskup Wojtyła uzasadnia potrzebę ogłoszenia słynnego listu polskich biskupów do biskupów niemieckich. A przy tym wszystkim bohater filmu pozostaje jednym z nas - zwykłych ludzi, stających przed życiowymi radościami i rozterkami. A także - co jest istotną zaletą dzieła Giacomo Battiato - pozostaje Polakiem, świadomym doświadczeń swego narodu. Postać Karola Wojtyły w tym filmie szybko zjednuje sobie widza. To człowiek z krwi i kości, łatwo nawiązujący kontakt z innymi, kochający i kochany, analizujący swoje doświadczenia i szukający odpowiedzi na nurtujące go pytania. Jego życie układa się w taki sposób, że bez trudu odnajdzie się w nim punkty, które odcisną się na jego późniejszej działalności - jako kapłana, ale i jako papieża. Twórcom filmu nie udało się uniknąć elementów hagiograficznych, niemniej Piotr Adamczyk, grający Karola Wojtyłę, wywiązał się ze swego zadania brawurowo. Począwszy od gestów aż po intonację głosu jest naturalny i przekonujący: nawet wówczas, gdy scenariusz - za sprawą już to zbytniego skrótu, już to nadużycia licentia poetica przez autora - traci na prawdopodobieństwie. Właśnie te nadużycia licentia poetica mogą budzić najwięcej zastrzeżeń polskiego widza. I nie chodzi tu o nieścisłości historyczne (wątpliwe, by Karol Wojtyła był naocznym świadkiem aresztowania profesorów UJ, wątpliwe też, by generalny gubernator Hans Frank z góry zapowiedział aresztowanym, jaki będzie ich los), ale o sposób patrzenia na polską historię. Choćby postawienie znaku równości między okresem okupacji hitlerowskiej i czasem PRL-u. Film dzieli się na dwie części, ale akurat w tej kwestii cześć druga jest lustrzanym odbiciem pierwszej. Generalnego gubernatora Hansa Franka, szalonego pajaca (czy rzeczywiście?), który znęca się nad polskim księdzem, zastępuje równie niebezpieczny ubek Julian Kordek, który uwziął się na polski Kościół i samego Wojtyłę. Odnosi się wrażenie, że obraz polskiej historii nie jest wynikiem przemyślanej analizy, ale filmów, jakie obejrzeli twórcy "Karola" i jego potencjalni widzowie. Abstrahując od tego, że demonicznego Kordka (jak udało mu się zachować stanowisko przez co najmniej 25 lat?) gra Hristo Shopov - Piłat z "Pasji" Mela Gibsona (sic!), w filmie, kładącym spory nacisk na kwestię Holocaustu, odnaleźć można cytaty z "Listy Schindlera" i "Pianisty". Podobnie obraz polskiej milicji, rozpędzającej demonstrację w 1964 roku w stalowych hełmach i z plastikowymi tarczami, nazbyt przypomina "Człowieka z żelaza" niż choćby kadry z kroniki filmowej. Zresztą, sama budowa filmu nie kryje swej serialowej proweniencji: osoby historyczne pojawiają się wśród postaci fikcyjnych, komedia towarzyszy melodramatowi, anegdota zaś zyskuje większe znaczenie niż fakty. Producent filmu, Pietro Velsecchi, wyznaje w materiałach informacyjnych: "Kiedy wyznałem Janowi Pawłowi II, że myślę o zrobieniu filmu (...), spojrzał na mnie przenikliwie - ironicznie zarazem i surowo - jakby chciał powiedzieć: "W porządku... tylko zrób to dobrze..."". Widać Valsecchio nie znał anegdoty o Janie Styce, który na pytanie, jak ma malować Boga, usłyszał ponoć: "Nie maluj mnie na kolanach, maluj mnie dobrze..." "Karol - człowiek, który został papieżem" Giacomo Battiato jest filmem zrealizowanym w określonej konwencji, adresowanym do określonego widza i realizującym określone założenia. Jest wydarzeniem - bardziej społecznym niż artystycznym. Inna sprawa, czy doczekamy się filmu, który potrafiłby nakreślić fenomen postaci Jana Pawła II w sposób łączący walory duchowe, intelektualne i artystyczne? Ocena Historii i jej najwybitniejszych nawet animatorów wymaga dystansu i twórczego geniuszu. Jeśli więc taki film powstanie, to nieprędko. Plik Zamach na Jana Pawła II (13.05.1981).wmv na koncie użytkownika Allexis661 • folder Filmy religijne(2) • Data dodania: 25 gru 2011
Największe światowe stacje telewizyjne prześcigają się w kręceniu obrazów o zmarłym Papieżu. Premiera amerykańskiego serialu z Johnem Voightem w roli Karola Wojtyły odbędzie się jutro w Watykanie w obecności papieża Benedykta XVI. Serial "Jan Paweł II" nakręcono w rekordowym tempie. W roli Papieża wystąpi John Voight, 67-letni amerykański aktor czeskiego pochodzenia, laureat Oscara, u nas popularny przede wszystkim dzięki roli w filmie "Nocny kowboj". Młodego Wojtyłę zagra Brytyjczyk Cary Elwes znany z tytułowej roli w komedii "Robin Hood: faceci w rajtuzach". Zdjęcia rozpoczęte wkrótce po śmierci polskiego Papieża trwały do 12 października. To jedyny dotychczas serial o Janie Pawle II, który ma aprobatę Watykanu (Stolica Apostolska konsultowała scenariusz). Akcja rozpoczyna się od zamachu 13 maja 1981 r., a lata młodości ukazane zostaną za pomocą krótkich retrospekcji. Serial powstał w koprodukcji włoskiej telewizji RAI, amerykańskiej CBS i polskiej TVP 1. Realizatorzy jako jedyni dostali pozwolenie na filmowanie pogrzebu Jana Pawła II na potrzeby serialu, dzięki czemu w scenie finałowej zobaczymy pamiętne ujęcie kart Ewangelii przewracanych przez wiatr. W filmie wystąpią polscy aktorzy, Mikołaj Grabowski, który zagra Josepha Ratzingera. Przed końcem roku trafi do polskich kin, a wiosną pokaże go TVP w pięciu 40-minutowych odcinkach. John Voight przygotowywał się do roli szczególnie starannie. - Sięgnąłem do Pisma św. i przeczytałem książki Papieża. Jego pisma i poezje bardzo pomogły mi zbliżyć się do tej postaci - mówił. Powstaje też druga część włoskiego przeboju "Karol - człowiek, który został papieżem" (w Polsce obejrzało go ponad 8 mln ludzi). Film prezentował uproszczony obraz bohaterskiej Polski. Mimo wszystko krytycy mu sprzyjali, twierdząc, że obronił się przed hagiografią. Druga część ma nosić tytuł "Papież, który pozostał człowiekiem". W roli Jana Pawła II ponownie zobaczymy Piotra Adamczyka. Podczas kręcenia sceny zamachu na placu św. Piotra ogromne zainteresowanie turystów i pielgrzymów wzbudził grecki aktor Alkis Zanis w roli zamachowca Alego Agcy - łudząco do niego podobny. Emisja przewidywana jest we włoskiej telewizji Mediaset najprawdopodobniej na pierwszą rocznicę śmierci Papieża, czyli 2 kwietnia 2006 r. Na tym nie koniec papieskich produkcji. 1 grudnia amerykańska telewizja ABC wyemituje film "Nie lękajcie się: Życie papieża Jana Pawła II" Jeffa Blecknera (nakręcił serial "Dynastia"). Jak zapowiadają twórcy, oprócz wielkości i powagi głowy Kościoła film pokaże prywatne pasje, lęki, triumfy i cierpienie Ojca Świętego. «« | « | 1 | » | »»
Film ukazuje życie Karola Wojtyły od czasów jego młodości do chwili wyboru na papieża. Karol. Człowiek, który został papieżem - opis filmu. Pierwsza część filmu jest poświęcona dorastaniu Wojtyły i jego przeżyciom z II wojny światowej. Akcja filmu rozpoczyna się w 1939 roku, gdy wojska niemieckie dokonują inwazji na Polskę. Karol - Papież, Który Pozostał Człowiekiem cały film napisy plOpis FilmuKarol Wojtyła zostaje wybrany na papieża. Jako Jan Paweł II rozpoczyna swój pontyfikat. Odtwórz Karol - Papież, Który Pozostał Człowiekiem cda napisy pl w bardzo dobrej jakości hd. Na naszej stronie odnajdziesz dużo różnych produkcji filmowych. Biograficzny Karol - Papież, Który Pozostał Człowiekiem napisy pl wyprodukowano w 2006 roku w Kanada / Polska / Włochy. Do Karol - Papież, Który Pozostał Człowiekiem oglądaj film scenariusz napisał Giacomo Battiato. Karol - Papież, Który Pozostał Człowiekiem nagrał Giacomo 2006Gatunek: BiograficznyObsada: Piotr Adamczyk, Michele Placido, Alberto Cracco, Adriana Asti You might like Film "Karol - Papież, który pozostał człowiekiem" Lublin. Repertuar wszystkich kin w Lublinie. Sprawdź godziny seansów i kub bilet ! Karol - papież, który pozostał człowiekiem to opowieść o Papieżu Polaku, który zmienił świat. Komentarze do: Karol - człowiek, który został papieżem - online (cały film) PL anonim112 (*.*. 2014-04-27 21:46:42 +11 ten hans został skazany w 1949 r skazany na kare śmieci a w 1953 cały czas żył !! no to co on się odrodził XDD Odpowiedz anonim84 (*.*. 2013-04-21 21:36:42 +11 wspanialy film tylko dla tego ze jest o wspanilym i swietym czlowiekiem Odpowiedz anonim191 (*.*. 2015-01-18 00:49:15 +3 anonim173 (*.*. 2016-02-09 21:16:28 +1 @anonim84: najlepsza składnia ever :D Odpowiedz Esc 2014-05-04 21:04:40 +10 mam 34 lata i nie wstydze sie powiedziec Plakjalem wspanialy film tak jak byl i bedzie w naszych sercach i w spomnieniach JAN PAWEL 2 . Odpowiedz anonim205 (*.*. 2015-03-16 18:46:19 +8 Przepiękny, wzruszający film o zwycięstwie wartości nad karabinami. Każdy powinien go obejrzeć. Odpowiedz anonim142 (*.*. 2014-04-27 19:42:21 +6 Ten film sprawił,że dostrzegłem istnienie to Odpowiedz anonim240 (*.*. 2015-02-07 23:41:23 +5 Wersja filmu okrojona z niektórych scen. Odpowiedz anonim8 (*.*. 2015-02-05 14:15:10 +4 anonim121 (*.*. 2014-09-03 12:57:45 +4 piękny film aż serce ściska Odpowiedz anonim69 (*.*. 2014-04-02 16:21:02 +4 anonim151 (*.*. 2014-12-13 23:26:40 +3 @anonim69: naucz sie poprawnie pisać a potem pomyśl co muwisz ! Odpowiedz anonim244 (*.*. 2014-02-27 18:26:19 +4 wszystko co mowi o naszym papiezu jest poruszajace Odpowiedz anonim242 (*.*. 2015-01-13 16:51:06 +3 super film bardzo mi sie podobal Odpowiedz anonim213 (*.*. 2014-04-18 20:26:16 +3 dla dzieci a bluźnią już na początku filmu żal :/ Odpowiedz anonim213 (*.*. 2014-04-26 14:15:10 +3 @anonim213: zgadzam się. to skandal mówić "Polska dziwka" w filmie tak jak to określiłaś/eś dla dzieci lub dorosłych Odpowiedz anonim252 (*.*. 2014-04-07 16:20:55 +3 anonim30 (*.*. 2014-02-21 19:01:46 +2 piękny film , chwyta za serce. Odpowiedz anonim247 (*.*. wysłano z 2015-04-03 13:48:14 0 @anonim30: Nie moge włączyć Odpowiedz anonim45 (*.*. wysłano z 2020-12-16 05:24:30 0 anonim114 (*.*. 2016-05-18 21:32:53 0 tnie sie gowno niemilosiernie Odpowiedz anonim105 (*.*. 2015-05-11 00:14:20 0 PIEKNY FILM POLECAM KAZDEMU CZLOWIEKOWI KTORY POTRZEBUJE W CIEZKICH DNIACH NIE BYC SAM NIECH OBEJRZY TEN FILM I ZDECYDUJE CO DALEJ Odpowiedz Karol. Papież, który pozostał człowiekiem. Karol Wojtyła został wybrany na papieża 16 października 1978 roku. Był postrzegany jako poważne zagrożenie dla pozycji ZSRR w świecie.
LOL24WideoStand-upPiS chce ukarania TVP2 za stand up o papieżu. O jakie słowa poszło? - To, co teraz się dzieje na scenie księżowskiej, z papieżem, pokazuje, że papież jest tylko zwykłym facetem - mówił na antenie Abelard Giza. Wiemy, że ma swoje wady, zalety, że ma fajną funkcję... Ale to jest zwykły człowiek. Na przykład puści bąka... NIE! Papież?! No tak. Normalnie. Zjada, przełyka, trawi... To nie zabierają tego anioły?! Nie, to jest zwykły facet. ~żartował na antenie TVP2 Albert Giza z kabaretu Limo Pojawiły się także żarty o starszych osobach: - Co by było, gdyby nasi fanatycy religijni byli tacy hardcore'owi? Zobaczcie, średnia wieku polskiego fanatyka to jest.. ja wiem... 90. Im już tak dużo nie zostało do końca, więc nie mają dużo do stracenia. Oni są nawet już gotowi, mają beret, płaszcz... Nie wiem, czy zauważyliście - im starsza kobieta, tym dłuższy płaszcz. To ma coś wspólnego chyba z długością piersi. Więc jest tak: beret, płaszcz i taki wózek bojowy na warzywa, no nie?1 komentarz
Film "Karol - papież, który pozostał człowiekiem": STRESZCZENIE. Reklama "Karol - papież, który pozostał człowiekiem": STRESZCZENIE . Sobota, 2 grudnia 2006 (17:43) Reklama
Najnowszy obraz Fernanda Meirellesa już na początku informuje widzów, że został oparty na prawdziwych wydarzeniach. Deklaracji tej nie należy jednak rozumieć dosłownie, a samego filmu odbierać jako fabularyzowanego dokumentu. Przyjrzyjmy się, co w „Dwóch papieżach” jest prawdą, a co swobodną kreacją premiera kinowa jednego z najważniejszych w 2019 r. filmów związanych z tematyką katolicką za nami. Obraz w reż. Fernanda Meirellesa i scenariusza Anthony’ego McCartena ( twórcy fabuł „Bohemian Rapsody”, „Czasu mroku” i „Teorii wszystkiego”) powraca do nieoczekiwanego zakończenia pontyfikatu Benedykta XVI. Abdykacja papieża w lutym 2013 r. była wydarzeniem niespotykanym w Kościele katolickim od wieków. Zarówno wówczas, jak i dzisiaj wywołuje szereg kontrowersji, pytań i teorii spiskowych. Chęć zmierzenia się z tymi wątpliwościami była zapewne ważnym czynnikiem inspirującym powstanie filmu. Czy twórcy wyszli z niej obronną ręką, pozostaje pytaniem otwartym. Próbując na nie odpowiedzieć, powinniśmy jednakże uwzględnić, co w fabule filmu pokrywa się z rzeczywistością, co może być tylko prawdopodobne, a które wydarzenia zaś – są całkowitą papieża i dwukrotne konklawe„Dwóch papieży” skoncentrowanych jest na aktorskim pojedynku Anthony’ego Hopkinsa (Benedykt XVI) i Jonathana Pryce’a (kard. Jorge Bergoglio i Franciszek). Główna część fabuły rozgrywa się latem 2012 r., gdy papież Benedykt XVI sprawuje siódmy rok pontyfikatu. W bliższych reminiscencjach, opowieść cofa się do kwietnia 2005 r. – pogrzebu Jana Pawła II oraz konklawe rozpoczętego 18 kwietnia 2005 r. W jego drugim dniu papieżem został wybrany właśnie Benedykt XVI. W filmie widzimy również publiczne ogłoszenie abdykacji przez Benedykta XVI podczas konsystorza w Watykanie 11 lutego 2013 r. oraz kolejne konklawe w dniach 12-13 marca 2013 r., zakończone wyborem te wydarzenia, jak sam przebieg konklawe, a nawet potencjalne sylwetki tzw. papabili, czyli prawdopodobnych kandydatów do objęcia godności biskupa Rzymu z 2005 i 2013 r. zostały w filmie oddane w sposób wierny kronikarską dokładność, jeżeli chodzi o drobne szczegóły, np. czarne rękawy swetra wystające spod papieskiej sutanny Benedykta XVI podczas pierwszego błogosławieństwa z balkonu Bazyliki Świętego Piotra 19 kwietnia 2005 r. lub też pierwsze błogosławieństwo Franciszka 13 marca 2013 r., podczas którego wystąpił bez czerwonej pelerynki i papieskich trzewików oraz ze swoim krzyżem biskupim na piersi. Zgodnie z prawdą przedstawiono także treść krótkiego powitania, które Franciszek wygłosił w języku włoskim, rozpoczętego słynnym „Dobry wieczór!”.Wątki argentyńskie i ks. MacielW odleglejszych reminiscencjach filmu pojawiają się wspomnienia z czasów młodości obecnego papieża, sięgające połowy lat pięćdziesiątych XX w. W tym miejscu autorzy filmu kierowali się prawdopodobnie ustaleniami biografii „Franciszek. Życie i rewolucja” Elisabetty Piqué (wydanej w Polsce w 2016 r.). Wskazuje ona, że przed wstąpieniem do nowicjatu jezuitów przyszły papież miał sympatię, z którą mógł planować nawet małżeństwo. Z którego ostatecznie zrezygnował, idąc za powołaniem kapłańskim usłyszanym w przypadkowo napotkanym na ulicy kościele i potwierdzonym podczas spowiedzi u dyżurującego w konfesjonale pokazuje również znajdującą potwierdzenie w biografiach pracę młodego Jorge Bergoglio, jeszcze przed wstąpieniem do seminarium, w laboratorium chemicznym. Jego bezpośrednią przełożoną była pojawiająca się w filmie postać Paragwajki Esther Ballestrino. Kobieta, która pozostała przez lata znajomą o. Bergoglio, stała się ofiarą krwawej dyktatury wojskowej generała Jorge Videli, rządzącej Argentyną w drugiej połowie lat siedemdziesiątych i na początku osiemdziesiątych. Przedstawiona w obrazie scena, gdy przyszły papież pomaga jej ukryć i zabiera do bagażnika samochodu książki z literaturą lewicową (za których posiadanie groziły wówczas w Argentynie poważne represje) odpowiada rzeczywistości. Podobnie jak prawdziwie pokazano późniejsze tragiczne losy Ballestrino, zamordowanej przez związane z argentyńską „brudną wojną” (masowymi represjami dyktatury wojskowej wobec opozycji i studentów) stanowią ważną część retrospekcyjnej części fabuły „Dwóch papieży”. Twórcy pokazali, że mogły one być źródłem wyrzutów sumienia kard. Bergoglio jeszcze w 2012 r. W filmowej rozmowie z Benedyktem XVI przyznał on, że jako prowincjał argentyńskich jezuitów (pełnił tę funkcję w latach 1973-79) mógł podjąć niewystarczające działania na rzecz obrony kilku członków swojego zgromadzenia zakonnego, którzy znaleźli się na celowniku junty o ukazane w filmie rzeczywiste postacie oo. Orlando Yorio i Franza Jalicsa, prowadzących misje jezuickie w favelach pod Buenos Aires. Zostali oni uprowadzeni przez wojskowe szwadrony śmierci i torturowani. W scenariuszu znajduje się sugestia, że o. Bergoglio nakazał zamknąć misję, a obydwu jezuitów wydalił ze zgromadzenia. Prawdziwa sekwencja wydarzeń, pokazana w szeregu źródeł biograficznych, potwierdza, że duchowni zostali najpierw aresztowani, a dopiero później zmuszeni do emigracji i wydaleni z zakonu, co jednak w ostatecznym rozrachunku uratowało im życie. Film zgodnie z prawdą pokazuje starania, które o. Bergoglio podejmował w sprawie ocalenia duchownych i wszystkich prześladowanych, kontaktując się w tej sprawie z członkami junty przeczy stanu faktycznemu przedstawiona w filmie scena, jak o. Jalics po wielu latach celebruje wraz z przyszłym papieżem mszę i obydwaj przekazują sobie znak pokoju. Autentyczne jest również to, o czym wspomina filmowy kard. Bergoglio Benedyktowi XVI, że drugi z tych jezuitów, który ostatecznie opuścił zgromadzenie, do końca życia oskarżał przyszłego papieża, że ten niewystarczająco uchronił go przed newsy w filmie „Dwóch papieży”Reżyser i scenarzysta powtórzyli jednocześnie w filmie fake news, który obiegł świat niedługo po wyborze Franciszka. Do mediów trafiły wówczas zdjęcia, przedstawiające podobnego do papieża biskupa oraz kapłana udzielającego komunii przywódcy argentyńskiej junty wojskowej, gen. Videli. Na zdjęciach występował jednak inny argentyński biskup z lat siedemdziesiątych (o. Bergoglio nie był wówczas jeszcze w ogóle biskupem) oraz inny duchowny diecezjalny. W filmie jednak jeden z bohaterów zarzuca o. Bergoglio udzielenie komunii końcu, w wątkach argentyńskich nie odpowiadają źródłom biograficznym fragmenty, które sugerują, że po upadku dyktatury w 1983 r. o. Bergoglio został odwołany z funkcji prowincjała jezuitów. Film sugerował, że była to kara za rzekomą współpracę z reżimem, a sam o. Bergoglio udał się wtedy na swoiste „wygnanie” na daleką prowincję. W rzeczywistości jednak jezuita zakończył przewidzianą statutami swojego zgromadzenia kadencję zgodnie z terminem, a następnie został rektorem Wydziału Teologicznego Uniwersytetu w San Miguel. W latach osiemdziesiątych krótko przebywał także w Irlandii oraz może wątki te zostały uwypuklone w scenariuszu dla swoistej równowagi pomiędzy bohaterami, którzy w filmie słuchają wzajemnie swoich spowiedzi i prezentują się jako ludzie popełniający błędy, wątpiący i upadający. W tym kontekście podczas filmowej spowiedzi Benedykta XVI przed kard. Bergoglio pojawia się historia ks. Marciala Maciela Degollado, założyciela zgromadzenia Legion Chrystusa, który dopuszczał się grzechów molestowania swoich podopiecznych oraz utrzymywał ukryte związki z wieloma kobietami. Jego sprawę wymienia filmowy Benedykt XVI jako swój grzech zaniechania. W rzeczywistości jednak, w świetle ujawnionych dokumentów, Watykan wiedział o oskarżeniach wobec duchownego z Meksyku od wielu dekad. To akurat sam Benedykt XVI w rok po rozpoczęciu swojego pontyfikatu odsunął Maciela od posługi sakramentalnej i skierował na dożywotnią których nie było i VatileaksCentralny element scenariusza „Dwóch papieży” – spotkanie kard. Bergoglio i Benedykta XVI w letniej rezydencji papieskiej w Castel Gandolfo latem 2012 r. jest z dużą dozą pewności fikcją filmową. W każdym razie nie ma żadnych źródeł potwierdzających przedstawioną w obrazie podróż kard. Bergoglio do Włoch w celu spotkania się z papieżem i przedłożenia mu pisemnej prośby o przeniesienie na emeryturę. Kard. Bergoglio ani żaden inny hierarcha nie musiałby wykonywać aż tak skomplikowanych działań. Zapisy Kodeksu Prawa Kanonicznego wskazują bowiem na zasadę automatycznego przechodzenia na emeryturę biskupów i kardynałów w wieku 75 lat. Rzym może skorzystać wobec nich z tego prawa, ale jeżeli dany hierarcha cieszy się dobrym zdrowiem, może dalej pełnić posługę w diecezji. Kard. Bergoglio osiągnął wiek emerytalny w 2011 r., więc nie było potrzeby, aby w 2012 przyjeżdżał do Watykanu z podaniem emerytalnym. Zachował więc do momentu wyboru na papieża w 2013 r. godność arcybiskupa Buenos Aires i oczywiście, kapelusz kardynalski, który otrzymał w 2001 ma również podstaw, aby twierdzić, że Benedykt XVI pragnął, jak ukazuje to film, przekazać urząd papieski w ręce akurat kard. Bergoglio. Ten wątek zbudowano w oparciu o znany powszechnie fakt, że przyszły papież Franciszek był już na konklawe w 2005 r. jednym z papabili. Benedykt XVI, który 28 lutego 2013 r. ostatecznie złożył urząd i odleciał z Watykanu do Castel Gandolfo, nie miał wpływu na przebieg marcowego konklawe, ani nawet w nim nie uczestniczył.„Dwóch papieży” pokazuje zgodnie z prawdą wybuch afery „Vatileaks” na początku 2012 r. – wyciek tajnych dokumentów z najbliższego otoczenia papieża, ujawniających szereg nieprawidłowości w działaniu urzędów watykańskich. Towarzyszyło temu przypomniane w filmie aresztowanie papieskiego kamerdynera Paolo Gabriele. Film wyraźnie daje do zrozumienia, że skutki afery mogły wpłynąć na decyzję o abdykacji papieża. Wciąż jednak poruszamy się tu w sferze domysłów, gdyż sam Benedykt XVI nie potwierdził publicznie takich motywów swojej decyzji z lutego 2013 reżyserską są więc wspólne rozmowy Benedykta XVI i jego następcy w pokojach i ogrodach Castel Gandolfo. Oparto je jednak na kilku faktach, chociażby na tym, że Benedykt XVI grywa na pianinie, a Franciszek jest fanem futbolu i tanga. Film słusznie przypomina też, iż w studiu Abbey Road (w którym nagrywała m. in. grupa The Beatles) ukazał się album muzyczny z udziałem Benedykta. Na płycie „Music from the Vatican” wydanej w 2009 r. zarejestrowano jednak nie fragment papieskiej gry na pianinie, jak słyszymy w filmie, ale papieża recytującego fragmenty modlitw i litanii w 5 różnych są pokazane w kadrach „Dwóch papieży” rozmowy Benedykta XVI i kard. Bergoglio w Kaplicy Sykstyńskiej. Jak również późniejsze spotkania papieża emeryta i Franciszka przy różnych okazjach, w stylu zabawnego oglądania przy piwie finałowego meczu pomiędzy Niemcami i Argentyną na Mundialu w 2014 r. w Brazylii. W ostatnich minutach filmu pojawiają się co prawda rzeczywiste kadry z jednego ze spotkań dwóch papieży, które mają miejsce od 2013 kontrastNa koniec warto zwrócić uwagę na zasadniczo mylne przeciwstawienie, które scenariusz „Dwóch papieży” buduje wobec postaci granych przez Anthony’ego Hopkinsa i Jonathana Pryce’a. Kontekst reminiscencji z konklawe z 2005 r. oraz długich rozmów prowadzonych na filmie przez obydwu hierarchów w Castel Gandolfo sugeruje bowiem, że po 2005 r. kard. Bergoglio był głównym ośrodkiem swoistej „opozycji” w Kościele wobec pontyfikatu Benedykta XVI. Albo wręcz gorącym krytykiem pontyfikatu kard. Josepha ten nie jest oparty na realnych wydarzeniach. Argentyński arcybiskup i kardynał nigdy nie krytykował Benedykta XVI, nie zarzucał mu konserwatyzmu, ani też nie pozycjonował się jako lider reformatorskiego lub liberalnego skrzydła Kościoła. Różnice w mentalności, stylu komunikacji i praktyce duszpasterskiej obydwu papieży mieliśmy już okazję poznać od 2013 r., niemniej film stawia w tym miejscu tezy nazbyt radykalne i odbiegające od powyższych uwag, dzieło Meirellesa i McCartena z pewnością przyczynić się może do ponownego zainteresowania masowej publiczności zarówno postacią i nauczaniem papieża Franciszka, jak również bogatymi dokonaniami pontyfiku Benedykta także:Jonathan Pryce jako Franciszek i Anthony Hopkins jako Benedykt XVI. Nowy film Netflixa!Czytaj także:Jude Law: Na planie serialu „Młody papież” odkryłem wiarę na nowoCzytaj także:Dlaczego po prostu nie zaufasz Bogu? To pytanie zmieniło życie A. Hopkinsa Papież, który pozostał człowiekiem. (Karol, un Papa rimasto uomo) FILM BIOGRAFICZNY Kanada/Włochy/Polska 2006 od 7 lat. "Karol - Papież, który pozostał człowiekiem" jest kontynuacją filmu "Karol - człowiek, który został Papieżem". Film rozpoczyna się od inauguracji pontyfikatu Jana Pawła II. FilmKarol, un Papa rimasto uomo20062 godz. 35 min. {"id":"249570","linkUrl":"/film/Karol+-+papie%C5%BC%2C+kt%C3%B3ry+pozosta%C5%82+cz%C5%82owiekiem-2006-249570","alt":"Karol - papież, który pozostał człowiekiem","imgUrl":" Wojtyła zostaje wybrany na papieża. Jako Jan Paweł II rozpoczyna swój pontyfikat. Więcej Mniej {"tv":"/film/Karol+-+papie%C5%BC%2C+kt%C3%B3ry+pozosta%C5%82+cz%C5%82owiekiem-2006-249570/tv","cinema":"/film/Karol+-+papie%C5%BC%2C+kt%C3%B3ry+pozosta%C5%82+cz%C5%82owiekiem-2006-249570/showtimes/_cityName_"} Wiarygodny panegiryk "Karol - papież, który pozostał człowiekiem", druga część dyptyku w reżyserii Giacomo Battiato, zaczyna się w... ... czytaj więcej Paweł Marczewski {"userName":"$ panegiryk","link":"/reviews/recenzja-filmu-Karol+-+papie%C5%BC%2C+kt%C3%B3ry+pozosta%C5%82+cz%C5%82owiekiem-4209","more":"Przeczytaj recenzję Filmwebu"} {"linkA":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeA","linkB":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeB"} "Karol - Papież, który pozostał człowiekiem" jest kontynuacją filmu "Karol - człowiek, który został Papieżem". Film rozpoczyna się od inauguracji pontyfikatu Jana Pawła II. Obraz ukazuje pierwsze pielgrzymki papieża, tragiczne wydarzenia związane z zamachem i to jak Jan Paweł II po wyzdrowieniu powrócił do szerzenia scenie zamachu na Jana Pawła II, który miał miejsce 13 maja 1981 r. widać samochód Citroen C2, którego produkcja rozpoczęła się w 2003 w której kręcono zamach na życie Jana Pawła II nie odbywała się na Placu Świętego Piotra w Rzymie (Włochy).Film kręcono w Durbanie (RPA). Co mogę powiedzieć po obejrzeniu filmu? Można by mówić dużo, jednak kiedy wyszedłem z kina nikt nie rozmawiał. Stwierdziłem więc, że do takiego filmu może nie powinno się pisać recenzji. Może wystarczy sam tytuł? Mogę powiedzieć na pewno, że całe dwie części "Karola", czyli około 320 minut seansu to najlepszy film o Janie Pawle II, jaki oglądałem. ... więcejzdaniem społeczności pomocna w: 88%Mówiąc zupełnie szczerze - nigdy nie lubiłam tego typu filmów, co więcej - nigdy nie planowałam ich oglądać, dlatego nawet nie widziałam pierwszej części "Karola". Tym razem jednak siły wyższe zdecydowały o moim uczestnictwie w projekcji owego filmu. Trudno na całość spojrzeć z boku, gdyż w końcu nie tak dawno temu uczestniczyliśmy wszyscy w ... więcejzdaniem społeczności pomocna w: 50% to czy poszedłby do seminarium, gdzie prawie od razu został świętym? Tak sobie myślę, że jakby się przekonał, że z kobietą może być czasem fajnie (nie twierdzę, że zawsze, bo kobiety to perfidne suki) w łóżku, to zmieniłby zdanie. Tylko czy Polska ... więcej Cały film ten jak i część druga, według mnie ogółem zasługuje na mocną 9, gdyby nie felerny Adamczyk osadzony w roli Karola Wojtyły. Postacie drugoplanowe mogą być już mniej podobne bo nieliczna garstka ludzi wie jak wyglądali znajomi ... więcej Przyszły Benedykt XVI mówi do naszego papieża że już jest zmęczony, widać w tym zapowiedź tego że z bycia aktywnym papieżem zrezygnuje. Scenariusz filmu jest całkiem dobry,charakteryzacja Adamczyka też na niezłym poziomie ale wykonanie filmu to jakieś specjalne to totalna porażka,niektóre sceny stanu wojennego to żywcem wyjęte sceny z 1 moja ocena to 6 ale ogólnie film jest warty obejrzenia. .
  • vswmfb1xjg.pages.dev/714
  • vswmfb1xjg.pages.dev/713
  • vswmfb1xjg.pages.dev/91
  • vswmfb1xjg.pages.dev/85
  • vswmfb1xjg.pages.dev/912
  • vswmfb1xjg.pages.dev/120
  • vswmfb1xjg.pages.dev/450
  • vswmfb1xjg.pages.dev/140
  • vswmfb1xjg.pages.dev/898
  • vswmfb1xjg.pages.dev/371
  • vswmfb1xjg.pages.dev/2
  • vswmfb1xjg.pages.dev/265
  • vswmfb1xjg.pages.dev/349
  • vswmfb1xjg.pages.dev/828
  • vswmfb1xjg.pages.dev/207
  • papiez ktory pozostal czlowiekiem caly film