Krzywy sufit może stać się zmorą każdego, kto wprowadza się do mieszkania wykonanego w starym budownictwie. Nierówności w takich wnętrzach mogą dotyczyć nie tylko krzywo wykończonej powierzchni, ale również problemu z dopasowaniem ściany do sufitu – nie leżą prostopadle do siebie, przez co pomieszczenia wydają się małe i nieustawne.
Stare mieszkanie w bloku z wielkiej płyty z końcówki lat 70-tych otrzymało drugie życie. Niegdyś ciasna kuchnia jest teraz otwarta na pokój. Poprzednio łazienka z małą wanną zyskała na funkcjonalności przez totalną zmianę swojego układu. Regał w ścianie To mieszkanie ma 40m². Taki metraż bardzo często motywuje do poszukiwania niebanalnych i funkcjonalnych rozwiązań. Ścianki działowe rozplanowałem w taki sposób, aby zapewnić duży i wygodny prysznic w łazience. W rezultacie powstała wnęka w korytarzu, którą wypełniłem meblem na wymiar. Dzięki temu dostępna przestrzeń jest teraz wykorzystana do maksimum. Mieszkanie w bloku i jego ślepa kuchnia … po tej metamorfozie ma teraz zupełnie nowy look. Kuchnia bez okna to już wspomnienie przeszłości. Jednym z wytycznych projektowych było wyburzenie ścianki dzielącej kuchnię i nieduży pokój dzienny. Ponieważ przestrzeń między pomieszczeniami otwarto, wnętrze jest jasne i przestronne. Niegdyś ponury pokój ma teraz nową wizytówkę w postaci czarnej kuchni. Błyszczące fronty zabudowy jak i drewniany stół aneksu niewątpliwie podkreślają charakter nowego wnętrza. Choć metraż mieszkania się nie zmienił to wrażenie przestrzeni jest zupełnie inne. Grafika na szkle Laminowane szkło jest tym elementem, który nadaje łazience jak i całemu mieszkaniu osobistych cech. Nieograniczona możliwość wyboru dowolnego motywu graficznego jest gwarancją, że aranżowana przestrzeń będzie jedyna w swoim rodzaju. W tym wnętrzu abstrakcyjny i kolorowy obraz wydaje się sztucznym tworem. W rzeczywistości jest zdjęciem satelitarnym Ziemi. Plamy żółtych piaszczystych plaż, brunatne i fioletowe skały w cieniu oraz turkusowa woda ożywiają szaro-białą łazienkę.
Inspiruj się Metamorfoza Tygodnia Realizacje. 1 min read. Metamorfoza mieszkania znajdującego się w bloku z wielkiej płyty wybudowanym w 1970 roku, w stylowe, przytulne wnętrze jest możliwa! Dziś przedstawiamy Wam wyjątkowy projekt mieszkania pracowni SOW Archi Design, w którym architektce znakomicie udało się połączyć klasykę, z
Autor: Wojciech Napora 20 paź 2016 10:28 Wielu z nas wielka płyta kojarzy się z niezbyt ładnymi mieszkaniami. Prezentowany projekt wnętrz jednej z kawalerek pokazuje, że można przełamać ten stereotyp. Jak widać w bloku z wielkiej płyty też można stworzyć nowoczesne i przyjazne wnętrze. PRZEJDŹ DO GALERII Fot. RedCureb Design #wnetrze #kawalerka #nowoczesne wnętrze #wnętrze kawalerki #metamorfoza kawalerki To wnętrze pokazuje, że w blokach można z powodzeniem zaaranżować ładną, optymalnie zorganizowaną kawalerkę. Zapraszamy do galerii. Autorem projektu jest Krystyna Dziewanowska z RedCureb Design źródło: Archiconnect

przedpokój w bloku Metamorfoza mieszkania w bloku Studio Projektowe Atoato Hol / Przedpokój Projekty - Na podłodze panel drewnopodobny pięknie komponuje się z białymi meblami Mieszkania w blokach z wielkiej Oto przykład na zmiany w bloku bez radykalnych prac związanych z kuciem, przesuwaniem ścian w domu.

Nowa kuchnia bez kucia kafli, kupowania nowych mebli i wzywania fachowców? Postanowiliśmy sprawdzić, czy da się zrealizować ten pomysł z zadowalającym efektem – o naszych zmaganiach przeczytacie poniżej. Wpis NIE JEST stworzony przy współpracy z żadną firmą, więc mogę trochę bezkarnie ponarzekać. Mała kuchnia w wielkiej płycie Wystrój kuchni odziedziczyliśmy po poprzednich właścicielach naszego mieszkania w typowym bloku z wielkiej płyty (w jednym z poprzednich wpisów przeczytasz jak kupić mieszkanie z rynku wtórnego). Pomieszczenie jest osobne (niepołączone z pokojem), ma niecałe 6 m2, podobno było remontowane ostatnio 7 lat temu. Nie podobały nam się przede wszystkim płytki z marmurkowymi wzorami à la lata 90. Mimo że moda na ten okres nastała niedawno w branży odzieżowej, to jednak wnętrzarska wchodzi dopiero w PRL, więc jeszcze trochę musielibyśmy poczekać, aż nasze płytki wrócą do łask. 😉 Jaskrawozielone ściany nie trafiły w mój gust – lubię ten kolor, ale nie w tak dominującym stężeniu. Przeszkadzało mi też odznaczanie się białej zmywarki i kuchenki na tle drewnianych mebli. Stara kuchnia miała też kilka zalet – główną z nich był sensownie rozplanowany układ i dobre wykorzystanie tak małej powierzchni. Meble były z płyty MDF były solidnie zrobione (chyba na wymiar), niezbyt zniszczone. Postanowiliśmy to wykorzystać jako podstawę metamorfozy, a zmienić tylko nieodpowiadającą nam kolorystykę. Co zmieniliśmy? Początkowo zakres prac miał obejmować tylko pomalowanie mebli, ścian, podłogi i glazury, ale w trakcie remontu przyszło nam do głowy kilka nowych pomysłów i trochę popłynęliśmy. 🙂 Wymieniliśmy też blaty wraz z listwami, uchwyty szafek, zlew z baterią i dokupiliśmy pochłaniacz. Na szczęście budżet nie był dla nas najważniejszym kryterium przy planowaniu metamorfozy (chociaż oczywiście staraliśmy się ograniczać koszty), liczyła się głównie niska pracochłonność i mała ilość remontowego bałaganu. Wybór kolorów W jednej z facebookowych grup o urządzaniu wnętrz uczestnicy dyskusji nabijają się, że na pytanie „co zmienić?” uniwersalną odpowiedzią jest „przemaluj na biało!”. Może to już oklepany motyw, ale był najprostszym sposobem, żeby rozjaśnić naszą małą kuchnię. Białe szafki od dawna mi się podobały, zarówno w wersji na wysoki połysk, jak i bardziej przytulnej. Tutaj wybór pomiędzy tymi dwoma stylami był oczywisty – przy malowaniu nie osiągnęłabym efektu lustra, a tłoczone fronty pasowały bardziej do wystroju tradycyjnego, niż nowoczesnego. Do mebli wybrałam białą farbę renowacyjną V33, przeznaczoną specjalnie do mebli kuchennych, dostępną w Castoramie. Szare ściany też były łatwym wyborem – jestem fanką tego koloru i najchętniej całe mieszkanie pomalowałabym na szaro (co zresztą prawie mi się udało). 😉 Górna część ścian została pomalowana farbą Beckers Light Grey – z perspektywy czasu stwierdzam, że mogłaby być ciemniejsza, ale tym samym kolorem malowaliśmy też inne pomieszczenia i w ten sposób wyszło taniej. Wystarczyły dwie warstwy, żeby całkowicie zakryć jaskrawą zieleń. Glazura również została pomalowana farbą V33, tym razem w kolorze „biały pieprz” do płytek podłogowych. Jest też wersja do płytek ściennych, ale początkowo planowałam pomalować nią również terakotę na podłodze i chciałam trochę zaoszczędzić. Ostatecznie doszłam do wniosku, że efekt byłby zbyt mdły i na podłogę dokupiliśmy tę samą farbę w kolorze „szary marengo”. Co ciekawe, producent nie zaleca malowania płytek ściennych farbą do płytek podłogowych, chociaż nie mam pojęcia, dlaczego. Malowanie mebli kuchennych Przed malowaniem mebli odkręciliśmy wszystkie fronty i uchwyty. Zdjęliśmy także szafki wiszące – przydały się jako podstawka do malowania płyt frontowych, bo farbę należy nakładać na poziome powierzchnie, żeby uniknąć zacieków. Wszystkie elementy trzeba było dokładnie odtłuścić – polecam do tego pomarańczowy płyn W5 z Lidla – bez niego nie dałabym rady! Najbrudniejszym miejscem okazały się szczyty wiszących szafek. Błogosławiłam odtłuszczacz przy ich myciu, płynem do naczyń zajęłoby mi to pewnie trzy razy więcej czasu. Na kilku blogach przeczytałam, że nie ma różnicy w malowaniu płyty MDF z okleiną i bez niej, zerwałam więc swoją tylko z dwóch frontów, z których sama odchodziła. Dochodzę jednak do wniosku, że warto byłoby ją zerwać ze wszystkich – miałam wrażenie, że goła płyta lepiej przyjmuje farbę, co pewnie byłoby jeszcze bardziej odczuwalne przy ciemniejszych meblach. Uniknęłabym też dzięki temu roboty przy myciu. Fronty po pierwszej warstwie farby Druga warstwa farby Do malowania używałam wałka flokowego, żeby nie zostawiał żadnych farfocli, a w kilku trudniejszych miejscach zwykłego pędzla. Do całkowitego pokrycia mebli białym kolorem potrzebne były cztery warstwy farby (a pewnie i piąta by nie zaszkodziła, ale już mi się nie chciało). Na szczęście jest dość wydajna, 2 litry spokojnie wystarczyły na całą kuchnię. Nikt mi niestety nie powiedział, że przy każdej warstwie trzeba się postarać 🙂 Jeśli przy pierwszej będzie coś nie tak (np. zacieki), nawet czwarta nie pokryje tego perfekcyjnie. Lepiej nałożyć więcej cienkich warstw, niż mniej grubych. Warto też pamiętać, żeby ostatnie warstwy malować tylko w jedną stronę, dzięki temu będą równomiernie odbijały światło. Fronty po trzeciej warstwie farby Producent farby zaleca 12 godzin odstępu pomiędzy warstwami, ale zastosowałam się do tego tylko po pierwszej z nich. Później nie chciało mi się tyle czekać, dawałam meblom ok. 3 godziny na wyschnięcie (tak, żeby były suche na dotyk) i malowałam dalej. I tak zajęło mi to prawie 4 dni – pewnie dlatego, że remont w 8. miesiącu ciąży jednak nie był najlepszym pomysłem i od schylania się dokuczał mi ból pleców. Nie miałam też gdzie rozkładać suszących się frontów, musiałam malować je na raty, bo tylko kilka mieściło się ułożonych na odkręconych szafkach. Po nałożeniu ostatniej warstwy warto odczekać nieco dłużej, żeby nie uszkodzić farby przy ponownym montażu mebli. Według producenta pełną odporność uzyskuje dopiero po 25 dniach, my odczekaliśmy ze skręcaniem 2 dni, ale byliśmy ostrożni 😉 Do przeprowadzki i rozpoczęcia codziennego używania mebli pewnie zdąży się już utwardzić. Szuflady po czwartej warstwie farby, z nowymi uchwytami Malowanie płytek ściennych Ściany do malowania przygotowuje się podobnie – również należy je umyć i odtłuścić. Warto okleić taśmą malarską granice płytek, żeby nie zabrudzić ściany nad nimi czy podłogi. Fugi maluje się pędzelkiem, bo chłoną farbę inaczej niż glazura, ale od razu po jej nałożeniu pokrywaliśmy kafelki farbą z wałka. Chcieliśmy uniknąć sytuacji, w której farba wokół fug zaschnie i stworzy nierówności, których nie będzie się dało później przykryć. Nawet się udało 🙂 Niestety okazało się, że w rogach naszej kuchni fuga nie jest zaprawą, tylko silikonem w identycznym kolorze. Należy on do tej samej kategorii tworzyw, co amelinium, czyli „tego nie pomalujesz” – farba spływała i nie chciała się trzymać. W końcu po kilkukrotnych poprawkach jakoś złapała, ale liczymy się z tym, że może trzeba będzie po prostu usunąć ten zielony silikon i zastąpić go nowym w kolorze płytek. Na szczęście zdecydowana większość ścian została dobrze pokryta, wystarczyły dwie warstwy farby i zostało jej jeszcze pół dwulitrowego wiaderka (mogłam kupić 0,75 l). Tutaj producent zaleca już tylko 3 godziny schnięcia pomiędzy warstwami i 12 godzin na całkowite wyschnięcie (przynajmniej w przypadku farby do podłóg, nie jestem pewna, jak jest z tą do płytek ściennych). Malowanie płytek podłogowych Na podłodze najpierw wyszorowałam fugi specjalnym preparatem – efekt był zaskakująco dobry, bardzo szybko z ciemnoszarych zrobiły się z powrotem zielone. Następnie każdy kafel umyłam odtłuszczaczem i przetarłam mokrą wypłukaną w wodzie szmatką. Bałam się, żeby nie było paprochów, które przylepiłyby się potem do wałka – w końcu z podłogi same nie spadną tak, jak ze ściany. Szczęśliwie obyło się bez poprawek 😉 Znowu wygrało nasze lenistwo – nie wynosiliśmy mebli z kuchni, pomalowaliśmy podłogę tylko do ich granicy, przesuwając wcześniej sprzęty AGD maksymalnie do ściany, a potem z powrotem na swoje miejsce. Z szafek zdjęliśmy cokoły (takie listwy na samym dole), żeby mieć większy zasięg. Małego oszustwa wcale nie widać, a jeśli będziemy chcieli zmienić aranżację kuchni, zapewne wymienimy też kafle. Zakaz wstępu – świeżo malowane! Wymiana blatów Stare blaty początkowo miały zostać – na zdjęciach nie wyglądają najgorzej – ale po zamalowaniu marmurkowej glazury okazało się, że ich własny marmurek do niczego już nie pasuje. Po zmianie koloru mebli w kuchni brakowało też cieplejszego akcentu. Postanowiliśmy więc je wymienić. Blaty z laminatu niezbyt mi się podobały, drewniane z kolei były o wiele droższe, ale po krótkim przeglądzie oferty marketów budowlanych okazało się, że bukowe z Castoramy wypadają cenowo całkiem nieźle. Dodatkowo można je było dociąć w sklepie na wymiar za całe 4 złote. Niestety, na wycięcie otworu na zlewozmywak trzeba byłoby czekać tydzień, więc postanowiliśmy zamiast tego kupić wyrzynarkę i zrobić to sami. Surowy blat przed olejowaniem Blaty były z surowego drewna, zatem przed montażem musiałam je wyszlifować papierem ściernym i złagodzić nieco ich ostry brzeg od strony, która będzie z przodu. Po wygładzeniu pokryłam każdy z nich trzema warstwami oleju z Ikei, żeby je zaimpregnować (planuję co jakiś czas nakładać kolejne). Jest przeznaczony do desek do krojenia, odpowiedni do kontaktu z żywnością, więc na pewno będzie bezpieczny także do blatów. Przejrzałam też odpowiedniki innych firm, ale ten okazał się najtańszym rozwiązaniem. Trzeba pamiętać, że po zaolejowaniu surowe drewno staje się znacznie ciemniejsze i nabiera cieplejszego odcienia, mimo że olej jest bezbarwny. Na szczęście o taki efekt właśnie mi chodziło – byłam zadowolona, bo tuż po zakupie blaty wydawały mi się nieco zbyt jasne. Blaty w trakcie olejowania Rezultat metamorfozy Efekty metamorfozy możecie ocenić sami – ja jestem bardzo zadowolona. Zdecydowanie mogę polecić farby V33 do płytek, malowanie nimi przebiegło sprawnie i bez wpadek. Niestety, mam mieszane uczucia co do farby tej samej marki do mebli – naczytałam się wcześniej na blogach, że malowanie nią to sama przyjemność i że tak cudnie kryje, ale sama daleka jestem od podobnych zachwytów. Wpisy o malowaniu mebli farbami innych marek również wspominały jednak o 4-5 warstwach potrzebnych dla pokrycia starego koloru, więc może taka po prostu jest specyfika malowania płyty MDF. Rezultat nie jest perfekcyjny, wprawne oko dopatrzyłoby się kilku moich wtop przy nakładaniu farby (zwłaszcza na bardziej skomplikowane elementy zabudowy, np. półki). Na pewno jest jednak lepiej niż było, a całokształt moim zdaniem prezentuje się całkiem nieźle i jest wart włożonego wysiłku. Planowałam początkowo wpis pod tytułem „przemiana kuchni w jeden weekend”, ale prace zajęły nam aż tydzień. Tak jak wspominałam wcześniej, jednym z powodów była moja ciążowa niedyspozycja oraz inne prace remontowe przeprowadzane równolegle w innych pomieszczeniach w mieszkaniu. Pewnie można byłoby to zrobić dużo szybciej, ale nie spinaliśmy się za bardzo. Wybaczcie dziury w ścianie na zdjęciach – wciąż nie mogę doprosić się, żeby niemąż zamontował mi wszystkie kontakty 🙂 Zdjęcia pewnie wyglądałyby lepiej w wersji „z katalogu”, bez kuchennych gratów na blacie, ale w ten sposób lepiej widać, jak kuchnia prezentuje się w rzeczywistości. Nie mogłam się doczekać, żeby zacząć jej używać! Kosztorys Pominęłam cenę pochłaniacza oraz wymiany zlewozmywaka, bo nie były to elementy, które robią „efekt wow” i kupowaliśmy je ze względów praktycznych. Większość z Was pewnie ma je już w kuchni. Farba Beckers Light Grey, 2,5 l – 59,99 zł (użyta też w innych pomieszczeniach) Farba renowacyjna V33 Kuchnia & Meble kuchenne 2 l, kolor biały – 128 zł Farba renowacyjna V33 Płytki Podłogowe 2 l, kolor biały pieprz – 128 zł (wystarczyła połowa) Farba renowacyjna V33 Płytki Podłogowe 0,75 l, kolor szary marengo – 92,72 zł Wałek do ścian 25 cm – 25,98 zł (użyty też w innych pomieszczeniach) Kuweta z wałkiem Flock 16 cm – 15,98 zł Kuweta z wałkiem Flock 10 cm – 15,98 zł Pędzelek do fug – 1,68 zł Pędzel płaski 2,5 cm – 6,98 zł Taśma malarska – 5,99 zł Folia malarska – 3,98 zł 2 blaty bukowe 2,7x60x300 cm – 534 zł Cięcie blatów – 4 zł Listwy przyblatowe – 49,96 zł Listwa szczelinowa do połączenia blatów – 25,8 zł Narożniki do listw – 17,82 zł Olej do blatu – 19,99 zł Malowanie w sumie: 485,28 zł Wymiana blatów: 651,57 zł Łącznie: 1136,85 zł A Wy co sądzicie o naszej metamorfozie? Warto było babrać się w farbie, czy może szybciej byśmy zmienili płytki i zamontowali całkiem nową kuchnię? A może sami próbowaliście kiedyś renowacji mebli? Napiszcie w komentarzach, co można było zrobić lepiej, może przy następnej przemianie będę już lepiej przygotowana 😉 Jeśli ktoś z Twoich znajomych planuje remont i wiesz, że wpis może mu się przydać, udostępnij go na Facebooku przy pomocy przycisków poniżej! Spółdzielnia Mieszkaniowa Chełm administruje jednym z największych osiedli w Gdańsku. Składają się na nie 154 budynki z 7055 mieszkaniami. Pierwsze z nich zaczęły powstawać tam na początku lat 80. Był to czas, kiedy w Polsce królowały bloki budowane w technologii wielkiej płyty. Taka też jest większość budynków na osiedlu. Nowoczesne mieszkanie – METAMORFOZADzisiaj dla Państwa starszy projekt, ale na pewno wart zobaczenia. Metamorfoza mieszkania w bloku z wielkiej płyty w Tarnobrzegu pokazuje, że z każdego wnętrza można osiągnąć coś wspaniałego. Budynek oraz wnętrze mieszkania to klasyczny relikt PRL-u: boazeria, olbrzymie meblościanki, malutka niefunkcjonalna kuchnia oddzielona od salonu ścianą, przedpokój cały w pawlaczach i to wszystko upchnięte na 60 m2, jednym słowem katastrofa. Nowi właściciele zakupili tę nieruchomość z myślą przeprowadzenia generalnego remontu i uznali, że sami sobie z tym nie poradzą i potrzebują pomocy. Małym problemem tego projektu był ograniczony budżet, jednak finalnie myślę, że tego nie widać. Ograniczyliśmy koszty rzeczy na których można zaoszczędzić, aby móc zainwestować w to co naprawdę zobaczycie Państwo na zdjęciach prace projektowo-remontowe zaczęliśmy od wyburzeń „krzywościanów” oraz przebudowy instalacji: wod-kan, elektrycznej oraz gazowej. Dzięki temu odzyskaliśmy funkcjonalność wnętrz oraz dużą przestrzeń salonu z kuchnią na której tak bardzo zależało właścicielom. Priorytetem tego projektu była również łatwość utrzymania czystości we wnętrzu ze względu na pięknego długowłosego psa inwestorów. Finalnie otrzymaliśmy salon z jadalnią otwarty na kuchnię oraz dwie sypialnie, łazienką z osobnym WC oraz spory przedpokój z dużą ilością zabudowanych szaf. To wszystko na 60 m2 🙂Sam projekt mieszkania jest utrzymany w nowoczesnej konwencji wystroju wnętrz. Z uwzględnieniem minimalizmu oraz funkcjonalności zaproponowanych rozwiązań. Z pamięciom o psiaku:) Właściciele prosili o uwzględnienie „koloru” we wnętrzach. Gdyż obecny trend na wszechobecną szarość i monochrom ich przytłacza i nie chcą żyć w takim wnętrzu. Finalnie wszystkie ich potrzeby zostały zaspokojone i uwzględnione w tego pisania czas na zdjęcia 🙂 Cały projekt jest również dostępny podłoga przed metamorfozą Metamorfoza balkonu z bloku z wielkiej płyty Dziecinnieproste Taras Metamorfozy - Całkowity koszt remontu balkonu wyniósł ok. 1550 zł. Minimalistyczny Łzy same napływały nam do oczu, gdy będąc na balkonie spojrzeliśmy w dół.
Mieszkania w blokach z wielkiej płyty często wymagają remontów. Niestety rozpoczęcie prac remontowych w starszych mieszkaniach jest bardzo pracochłonne, wymaga wiele czasu i nakładów finansowych. Jednak żeby odmienić wygląd wnętrza wystraczy kilka dobrych pomysłów, a z pewnością nie będzie to kosztowna i niekończąca się metamorfoza mieszkania w bloku. Obejrzyj nasze wideo i zobacz, jak to zrobić szybko, niedrogo i przede wszystkim efektownie! Metamorfoza mieszkania w starym bloku z wielkiej płyty Mieszkanie, które mieliśmy przyjemność remontować początkowo było stare i dość mocno zagracone. Zadaniem architektów było odświeżenie wnętrza, odzyskanie utraconej przestrzeni i nadanie mu klimatu, który będzie odzwierciedlał upodobania inwestorów. Projekt nie był łatwy. Przede wszystkim musieliśmy uprzątnąć tę przestrzeń. Po porządkach przyszła kolej na niewielką zmianę – usunęliśmy ścianę między korytarzem i salonem. Dzięki temu zabiegowi obydwa pomieszczenia optycznie się powiększyły. Drewniana klepka w salonie była tak urokliwa, że postanowiliśmy ją odświeżyć – została wycyklinowana i odpowiednio zabezpieczona. Zamiast maskować stare grzejniki uwidoczniliśmy je, malując na kolor pomarańczowy. Do wnętrza wprowadziliśmy kilka dodatkowych elementów, które miały przypominać o czasach, w których wybudowano bloki z wielkiej płyty. Na ścianie za kanapą znalazła się boazeria z desek w nowoczesnym wydaniu, a po stronie przeciwnej pawlacz, który służy jako szafka rtv. Klimat stylu vintage we wnętrzu dodatkowo podkreślają dwa stare – ale odnowione – fotele kinowe, a także lampa ze sklejki. W sypialni klimat tworzy czerwona cegła na ścianie i kolorowe miękkie panele ścienne. Wzrok przyciąga też oczko w głowie Pani domu, czyli przepiękna toaletka. Efekt końcowy tej metamorfozy naprawdę zachwyca. Zachęcamy do obejrzenia naszego filmiku z ujęciami przed i po.
Jest to dość trudne przy mieszkaniach starszych, gdyż plan mieszkania w bloku z wielkiej płyty nie zawsze jest dostępny. Zawsze jednak warto o niego pytać, gdyż być może właściciel znajdzie go w dokumentach związanych z mieszkaniem, ale nie zawsze może mieć świadomość, że taki rzut byłby interesujący dla potencjalnych klientów.
Mieszkanie na starym Mokotowie, salon i fragment sypialni © Butterfly Studio W bloku z wielkiej płyty na warszawskim Mokotowie, mieści się 37-metrowe mieszkanie, które niedawno przeszło całkowitą metamorfozę. Dzięki wyburzeniom, przemyślanym rozwiązaniom, wprowadzeniu akcentów kolorystycznych i dużej ilości roślin, mieszkanie „po babci” zyskało zupełnie nowe życie oraz charakter. Autorkami tych zmian są Joanna Felczuk i Anna Baranowska z Butterfly Studio, które opowiadają o pracy projektowej i rozwiązaniach aranżacyjnych. w salonie uwagę przyciąga obraz z flamingami fot.: Alexandra Zając © Butterfly Studio Właściciele mieszkania postawili przed architektkami spore wyzwanie — na 37 metrach kwadratowych chcieli pomieścić wszystkie niezbędne funkcje: łazienkę, strefę pracy, kuchnię, salon, sypialnia oraz możliwie jak największą przestrzeń do przechowywania. Metamorfoza zakładała całkowite otwarcie planu i pozbycie się prawie wszystkich ścian działowych. mieszkanie na warszawskim Mokotowie wideo: Michał Dolny © Butterfly Studio Dobrawa Bies: Mieszkanie o którym rozmawiamy, znajduje się w bloku ze starej płyty na warszawskim Mokotowie. Waszym zadaniem była jego totalna metamorfoza. Od czego zaczęłyście? Butterfly Studio: Zaczęłyśmy od przemyślenia planu mieszkania, głównym wymogiem inwestorów było uzyskanie pełnowymiarowego miejsca do pracy. Nie było to łatwe zadanie ze względu na mały metraż całkowicie otworzyć plan — wyburzyłyśmy prawie wszystkie ściany działowe poza fragmentem, który dzieli salon i sypialnię. Jedynie łazienka zachowała swój pierwotny układ. Dzięki temu zabiegowi dotychczas ciemne mieszkanie zrobiło się jasne, przytulne oraz optycznie zyskało kilka dodatkowych metrów. architektki wyburzyły prawie wszystkie ściany © Butterfly Studio Aby po raz kolejny nie odgradzać się pełną ścianą, w wejściu do sypialni postanowiłyśmy zamiast standardowych drzwi zastosować przegrodę szklaną — by jednak zachować intymność, zdecydowałyśmy się na zacieniającą zasłonę, która ma służyć głównie w przypadku nocujących gości. Naszym celem projektowym było maksymalne otwarcie i wykorzystanie przestrzeni, ze szczególnym naciskiem na miejsce do przechowywania. W części dziennej zamiast wąskiego, niewygodnego tapczanu stanął narożnik z funkcją spania, a przestrzeń nad biurkiem (o wymiarze 75×150 cm), została wzbogacona o pojemne szafki wiszące, gdzie ukryte zostały sprzęty biurowe, w tym drukarka A3. tropikalne motywy obecne są w całym mieszkaniu fot.: Alexandra Zając © Butterfly Studio Dobrawa: Czy inwestorzy zwrócili się do Pań z konkretnym pomysłem i szczególnymi wymaganiami? Butterfly Studio: Głównymi wymaganiami inwestorów było uzyskanie miejsca do pracy oraz zaplanowanie mieszkania w taki sposób, aby w przyszłości łatwiej je było sprzedać/wynająć. Z tego względu w mieszkaniu musiałyśmy ze sobą przeplatać rozwiązania bardziej budżetowe z elementami pod wymiar. Ważne było również to, aby mieszkanie było w miarę elastyczne i łatwo dopasowało się pod kolejnego najemcę. Biorąc to pod uwagę, zastosowałyśmy minimalistyczną, monochromatyczną bazę, którą łatwo zaadaptować kolorowymi meblami czy tekstyliami. Zastosowałyśmy także elementy dekoracyjne, które w razie potrzeby łatwo można zmienić — tapeta, obrazy, uchwyty czy kolor ściany RTV. Tak naprawdę najważniejszy w całej aranżacji był dobrze skrojony układ funkcjonalny. w dodatkach oraz oświetleniu pojawia się mosiądz fot.: Alexandra Zając © Butterfly Studio Dobrawa: We wnętrzu znajduje się kilka interesujących rozwiązań na przykład przeszklona ściana sypialni, czy niemal niewidoczne mosiężne uchwyty kuchenne. Proszę opowiedzcie o zastosowanych materiałach i kolorach. Butterfly Studio: Remont mieszkania zaczął się w trakcie pandemii i miał być odpowiedzią na ówczesny lockdown. Przez wzgląd na pasję właścicieli do podróży postanowiłyśmy wpleść elementy, które będą nawiązywały do odległych miejsc i przeżyć z ich wypraw. W projekcie pojawiły się motywy tropikalne — tapeta Kenia marki Wonderwall, intensywny obraz z flamingami za sofą oraz naturalne rośliny — w tym palmy o różnych rozmiarach oraz nietypowe małe sukulenty. Klienci byli otwarci na kolory, z tego względu w całym mieszkaniu przeplata się ze sobą uwielbiana przez właścicielkę butelkowa zieleń, aksamitny róż, musztarda, antracyt oraz naturalne wybarwienie drewna dębowego. W zabudowach meblowych, dodatkach oraz oświetleniu przewija się mosiądz w nowoczesnych formach, który nadaje całej aranżacji szczypty elegancji oraz subtelnego charakteru. Tymi sprytnymi zabiegami mieszkanie „po babci” zyskało zupełnie nowe życie oraz charakter. najważniejszy w całej aranżacji był dobrze skrojony układ funkcjonalny fot.: Alexandra Zając © Butterfly Studio Dobrawa: Mieszkanie pomimo małego metrażu wydaje się przestronne i pełne światła. Czy projektując, napotkałyście na jakieś trudności? Z czego jesteście najbardziej zadowolone? Butterfly Studio: Zazwyczaj w mieszkaniach z rynku wtórnego mamy do czynienia z różnymi problemami, które wychodzą na światło dzienne podczas rozbierania ścian. Tak samo było w tym przypadku — wadliwa instalacja elektryczna, źle poprowadzone rury gazowe, liczniki ulokowane za lodówką, krzywe ściany i sufity — to tylko niewielka część aspektów, z którymi musiałyśmy się zmierzyć. Kupując mieszkanie z rynku wtórnego, należy mieć na uwadze nadprogramowe koszty, które mogą się pojawić wraz z nieprzewidzianymi usterkami. Najbardziej jesteśmy zadowolone z uzyskania przestrzeni, której właściciele w ogóle się nie spodziewali. Byli nastawieni na niewielki lifting, a uzyskali wnętrze funkcją przypominające metraż około 50 metrów kwadratowych. :) Dobrawa: Dziękuję za rozmowę. Dobrawa Bies
Wady mieszkania w blokach z wielkiej płyty. Jedną z wad mieszkania na tego typu osiedlach jest brak miejsc parkingowych. W godzinach, kiedy wszyscy wracają z pracy, długo szuka się wolnej przestrzeni. - Przyjeżdżanie z pracy o godzinie 16 i parkowanie samochodu wiązało się z tym, że tego samochodu się już nie ruszało, ponieważ
Projekt wnętrza mieszkania w bloku w tzw. „wielkiej płycie” Metamorfoza wnętrza mieszkania w bloku, uwzględniająca maksymalne wykorzystanie przestrzeni wszystkich pomieszczeń tzn. przedpokoju, salonu z funkcją sypialni, kuchni, łazienki oraz dwóch mniejszych sypialni. Prosta kompozycja kolorystyczna i mocne kontrastowe akcenty, sztuka surrealistyczna kilka plakatów artysty Ryszarda Kaji i uchwyty meblowe z z wizerunkami głów zwierząt. Pod kapeluszami stół z grubym blatem z litego naturalnego kawałka drewna na czarnych metalowych nogach i ozdobny dębowy parkiet ułożony w jodełkę rodem z wielkomiejskiej kamienicy… Tymczasem wnętrze to cześć mieszkania w bloku z tzw. ” wielkiej płyty”, które okazało się może bardzo wiele zaoferować podczas aranżacji. Podsumowanie Rodzaj projektu Metamorfoza wnętrza mieszkania Apartament w ŚródmieściuPrevious Project Dębowy zakątek – Metamorfoza wnętrza domu 220m2, styl skandynawskiNext Project
Wielka płyta i rama H to wydajne technologie budowy stosowane w drugiej połowie ubiegłego wieku, mające za zadanie szybko zaspokoić potrzeby mieszkaniowe Polaków. Po latach okazało się, że rama H jest dużo trwalsza, a same mieszkania łatwiejsze w aranżacji niż te w blokach z wielkiej płyty. Porównujemy obie technologie i podpowiadamy, czy warto kupić mieszkanie […]
W tym artykule znajdziesz wiele ciekawych pomysłów. Metamorfoza mieszkania w kamienicy czy bloku wcale nie jest trudna i nie musi się wiązać z wyburzaniem ścian. Zobacz, jak metamorfoza mieszkania tanim kosztem może przynieść zaskakujące efekty i poczuj dreszczyk emocji podczas ponownego urządzania swojej przestrzeni domowej. .
  • vswmfb1xjg.pages.dev/944
  • vswmfb1xjg.pages.dev/177
  • vswmfb1xjg.pages.dev/441
  • vswmfb1xjg.pages.dev/72
  • vswmfb1xjg.pages.dev/356
  • vswmfb1xjg.pages.dev/349
  • vswmfb1xjg.pages.dev/831
  • vswmfb1xjg.pages.dev/342
  • vswmfb1xjg.pages.dev/618
  • vswmfb1xjg.pages.dev/212
  • vswmfb1xjg.pages.dev/207
  • vswmfb1xjg.pages.dev/527
  • vswmfb1xjg.pages.dev/128
  • vswmfb1xjg.pages.dev/244
  • vswmfb1xjg.pages.dev/964
  • metamorfoza mieszkania w bloku z wielkiej płyty